Arjen Robben obchodzi dzisiaj 32 urodziny, więc wszystkiego co
najlepsze dla niego, mniej tych kontuzji, bycia mniejszą pazerą
co chyba jest niemożliwe, goli, asyst i pozostania w Bayernie.
No to tak.. wczorajszy mecz Hamburger vs Bayern nie był zbyt
ciekawy. Karny Lewego, potem jego dobitka i jakoś te 2:1 im
się udało wygrać. To nie ta ekipa, którą oglądało się w zeszłym
sezonie. Czegoś im brakuje. No ale zdarza się każdej ekipie..
Dzisiaj.. przed 9 wstałam, wyszłam z psem, ogarnęłam się i z
dziadkiem po zakupy pojechałam. Dał mi prowadzić w końcu,
wiec najpierw do Netto, moje parkowanie jak najdalej od
samochodów i tak dalej. Potem do Polo, tam już mam swoje
stałe miejsce, gdzie parkuję. Jak wróciłam wzięłam się za
przepisywanie zagadnień z psychologii, zostało mi już niewiele.
Reportaż też muszę zacząć.. mam fajny materiał, ale coś wena
nie przychodzi, co jest smutne i tragiczne. I jeszcze prezentacja,
więc.. no. Idę kończyć psychologię, wstawię ją reszcie grupy na
fejsa i biorę się za reportaż. Może jeszcze coś obejrzę, na film
mam ochotę. Chociaż nie! Muzyka na full, piwo, coś do szamania
i muszę ten reportaż dzisiaj ogarnąć, bo jutro nie będzie kiedy.
Nauka na Powrzechną, Poetykę, poprawę z Gramatyki, Gatunki,
Psychologię, Faktu i Audiowizualkę, a o 20:45 mecz Juve z Romą,
więc czeka mnie jeszcze ralcja na bloga. Ja chyba umrę, bo na
samą myśl o nauce mam już dość i mam ochotę zwrócić zawartość
swojego żołądka. Boże, daj mi przeżyć ten tydzień..
Bang!