Ramsey, Ozil i Giroud podczas wczorajszego meczu z Olympiakosem.
Wczorajzy mecz kanonierów poprawił mi humor bardzo. Przyznam, że
nie spodziewałam się po nich, że wygrają, wskoczą na drugie miejsce
w grupie i przejdą do kolejnej fazy LM. Ale jest to bardzo pozytywne i
miłe zaskoczenie. Giroud wczoraj mistrz, zaliczył hat-tricka, wszystkie
gole piękne, nawet ten karny. Ogółem dobra gra całej drużyny, brawo!
Za to Dinamo Zagrzeb vs Bayern bez większego szało. Słaba pierwsza
połowa meczu, nagle zaczęli się przebudzać w drugiej i tym samym
Lewandowski dwa razy trafił do bramki rywali. Piękne gole, to akurat
trzeba przyznać. Oby w kolejnych fazach grali lepiej niż wczoraj..
A dzisiaj pospałam do 9 i mogę powiedzieć, że nawet się wyspałam.
Ogarnęłam się, szybko coś zjadłam i na miasto z mamą, dziadkiem i
psem. I moje stanowcze `ja prowadzę`. Najpierw marudzili, że nie chcę
tym naszym autem jeździć i przysłali "pomoc", z którą wsiadłam i jakoś
pojeździłam. A potem jak powiedziałam, że `no pojeżdżę i chcę`, to nie,
bo nie mam wprawy i tak dalej i tak dalej. Gdzie tu logika? No gdzie?
No to na miasto do Zarzeki dojechałam, zaparkowałam i z pół godziny
nam tam zeszło, bo mama nowy telefon brała. Zazdroszcze jej tego
Grand Primea, ma zajebistą przednią kamerkę. Potem dalej ze mną za
kółkiem do jednego sklepu, do Lidla i do domu. Pan Andrzej stał akurat
koło garażu i czyścił samochód, a ja podjeżdżając zatrąbiłam na niego.
Ten podskoczył, zaczął się śmiać i cieszył się, że widzi w końcu mnie za
kierownicą. Ale pies chyba wie, kto prowadził. Jak dziadek prowadzi, to
ten siedzi mu prawie na plecach i się kręci. Dzisiaj siedząc z tyłu z mamą
siedział cały czas na miejscu. To nie jest śmieszne.. Na chwilę do domu i
po 14 do dziadków na obiad. Babcia znalazła jakiś przepis na zapiekankę
z ziemniaków, a do niej marchew utarta, kurczak, cebula i ser. Miodziooo!
Potem do siebie, poczytałam chwilę. Idę obejrzeć CSI: Las Vegas, potem
przejdę się z psem i przeczytam `Fotografię` na jutrzejszą Literaturę Faktu.
Minus studiów polonistycznych - nie masz czasu na czytanie tego, co lubisz,
tylko musisz czytać jakieś gunwa. Nie pozdrawiam. Kill me.
Bang!