Auguri Kwadwo.

Zawodnik Juve, Kwadwo Asamoah obchodzi dzisiaj 27 urodziny, więc

wszystkiego co najlepsze dla niego, powrotu do formy, braku kontuzji,

bo te ciągle go prześladowały w ostatnim czasie, goli, bo jak je strzelał 

to były spektakularne, jak najdłuższego pobytu w Juve i 100 lat życia!

Wczorajszy mecz Sevilla vs Juventus - okropny. Nie wiem co chłopaki

sobie pomyśleli, ale zagrali nie fanie, łapali żółtka, nie umieli dobrze

wykorzystać sytuacji, dali strzelić sobie gola i najzwyczajniej przegrali.

Wkurzyłam się na nich, nie napisałam notki na blogspota ze złości..

A do 1 w nocy z małą pomocą Marka pisałam sylwetkę Buffona, bo jak

bym nie napisała, to byłby wstyd. Po 4 godzinach walki jakaś wyszła..

A dzisiaj.. pospałam sobie prawie do 7, bo Agnieszka obudziła mnie

smsem, że nie będzie jej dzisiaj. Wstałam, ogarnęłam się i pobiegłam

na 8:30 na autobus. Czekam na dzień, w którym nie będzię uprawiała

joggingu z rana na przystanek. Jak to od jakiegoś czasu, wysiadłam

na pętli, poczekałam na tramwaj i nim na uczelnię. O dziwo - dzisiaj

nie było kanara. Szok normalnie. Na Łacinie nie byłam, to logiczne.

Nie przeczytałam nic, nie umiałabym nic powiedzieć, więc nie było

sensu. Chwilę po wejściu na uczelnię reszta grupy, która była na tych

zajęciach a było takich osób niewiele, wyszła i pogadałam sobie z nimi.

Gatunki Dziennikarstwa jakoś zleciały. Pogadał o sprawozaniach, co 

tam mu nie pasowało i tak dalej. Do tego mój śmieszek pt. `Daria, on 

ma uszy jak elf!`, Daria zataczała się ze śmiechu, Magda zaczęła się 

trząść ze śmiechu i przynzała mi rację, haha. Co człowiek z nudów na 

zajęciach widzi, to brak słów. Ja to jednak jestem geniusz od tego..

Psychologia Społeczna dzisiaj też zleciała, co jest nowością, ale okej.

Trochę śmiechu, normalne zachowanie babki od tego i takie tam..

Klasycy Dziennikarstwa też zlecieli, beka z Oliwi, a ja wyszłam 5 minut

szybciej, bo nie było dzisiaj Photoshopa i co by na spokojnie zdążyć na

autobus i nie musieć po raz kolejny dzisiaj na niego biec. I miło, że tym

samym autobusem co rano jechałam, czyli tym z rozkładanymi fotelami.

Kładziesz się i śpisz od razu na takim. Po 15 w domu, obiad i czytanie.

A teraz.. idę zobaczyć ile nowości od Abstrachuje przegapiłam, zjem coś

i pójdę z psem. A o 20:45 dwa mecze LM: Dinamo Zagrzeb vs Bayern i

Olympiacos vs Arsenal. Oby Bawarczycy dzisiaj wygrali i poprawili mi

humor, bo po wczorajszym meczu Juve mam nerwa. A Arsenal to albo

rozgromi rywala, albo zremisuje.. albo przegra. Jak to oni..

Bang!