Trudno było wybrać kilka najlepszych zdjęć, ale udało się. Kilka mam
jeszcze w zanadrzu, po prostu czekają na swoją kolej.. kiedyś, ehehe.
Na pierwszym wodać wślizg Lichtsteinera (a raczej jego fragment),
Marchisio i Pereyrę. Na drugim Tevez i Pogba cieszą się z gola, na
trzecim biegnie Mattiello, na powyższym Buffon, chodź zdjęcie nie
oddaje tego jak teraz zajebiście wygląda z nową fryzurą. Na kolejnych
grupowy wyskok i zbijanie piątek po którymś golu, a na ostatnim Padoin.
Kurde, jaka ja jestem zadowolona po tym wczorajszym meczu.. jak nie
ja normalnie. Ale tak ich mecze na mnie działają, a te wygrane to już
w ogóle. Tydzień bez meczu tygodniem straconym! Potwierdzone info.
Znowu poszłam spać po 2.. głupia ja. I ledwo po 8 wstałam, ledwo..
Ogarnianie się, śniadanie i na 10 z Gosią do kościoła. Dobra, facet
siedzący koło mnie naruszał moją przestrzeń osobistą. Nie dość, że się
wcisnął tam obok mnie a innych ludzi, gdzie dalej było w kij miejsca,
to ja co chwile się odsuwałam, bo jakiś zapach mi zalatywał. Gośka się
ze mnie nabijała i sama odsunęła dalej, żebym nie musiała już tak
blisko niego stać. Znajomi to mogą stać ze mną nawet ściśnięci jak
śledzie w beczce, ale nie obcy, no sory. A no i ludzie.. myjcie się, myjcie
zęby, z góry dziękuję ja i reszta społeczeństwa. Dom, zdążyłam zdjąć
buty i dzwonek do drzwi. Zgodnie z zapowiedzią wpadła kuzynka
Agnieszka z mężem Kamilem. Lubię ich, z Agą od dzieciaka się dogaduję,
ona i jej siostra Kaśka to jedyne kuzynki, z którymi umiem o tak sobie
pogadać i w ogóle. No i może z Kasią i Martą z Elbląga też, gdzie one i
ich rodzice to taka jak to się mówi `przyszywana` rodzina. A Kamila
znam ze 4 lata może, ale spoko z niego gość. Nie jest w pełni sprawny,
ale tak jak sobie radzi i ma moc.. pogratulować tylko! Przywieźli mi
prezent już na moją osiemnastkę, bo nie dadzą rady przyjechać na nią,
a szkoda. Dostałam piękny komplet, wiszące kolczyki z galopującymi
końmi i taki sam wisiorek. Aż się prawie popłakałam, bo od kuzynostwa
dostaję takie prezenty, a od własnego ojca chyba nigdy nic takiego nie
dostałam.. A no i wczoraj mama przywizoła mi też prezent właśnie od
tych z Elbląga, też koński komplet, tylko ta różnica, że kolczyki wkręcane.
Ale oba komplety cudowne, przepiękne i nie wiem co jeszcze! Aaaaaaaa!
No i chyba wiem co dostanę od mamy, bo miałam jeden określony cel,
ale chyba wymiarowo nie pasuje. Ale dobrze, mama zaoszczędzi na nim,
bo to drugie jest o jakieś 50 zł tańsze. I chciałam zamówić sobie dzisiaj
kalendarz Juventusu na 2015 rok, ale 45 zł to nie mało i mama się nie
zgodziła.. łeee. A on taki piękny jest.. nie no, jakoś przezyję, muszę.
Po 13 do dziadków na obiad, u nich z godzina i do domu. Poczytałam
trochę.. no to teraz biorę się za polaka, pół biedy, że nie mamy określonej
ilości słow do tego, bo to ma być wypowiedź maturalna. Temat trochę
dupny, ale wujek Google musi mu pomóc, innego wyjścia nie ma przecież.
Idę to robić, o 19 umówiona na GG z Justyną na spamowanie czym się da,
od taka już nasza tradycja. Także teraz polski, a jutro sprawdzian ze
składni czy jak to tam się zwie. Oj, będzie jedynka, bo i w gimnazjum
tego nie umiałam i zero ogarnięcia tego i tak jest do tej pory.. zdarza się.
A od wtorku próbne matury.. aż chce się zaśpiewać pewną pieśń pogrzebową:
`anielski orszak niech ich dusze przyjmie..`. Tak będzie ze mną, serio.
Ogółem potrzebuję snu, przez te 2 dni stanowczo mam go za mało i to
teraz wychodzi. Więc tymczasem polski, potem GG i spaaaaaaaać.
Bang!