Na pierwszym zdjęciu Pereyra, Morata, Coman, Llorente, Allegri,
nie wiem kto, ale pewnie ktoś w Primavery i Giovinco. Na powyższym
Lichtsteiner, Marchisio i Padoin, a na ostatnim Llorente sobie biegnie.
Matko, co za śmiechowy dzień dzisiaj w szkole. Pierwszy raz taki był.
Polak.. nie ma to jak nie zdążyć z nami zrobić wszystkiego na lekcji,
w sensie że interpretacji jednego wiersza i zadać nam do domu do
tego 3 inne interpretacje. Jakbyśmy mieli w szkole tylko polaka i tylko
z niego musieli lekcje odrabiać. Oszaleję, no oszaleję. Plus na środę
jeszcze ta teza i argumenty. To już przegięcie z taką pracą domową..
Matma.. jakoś te zbiory ogarniam, nie jest jakoś tragicznie z nimi.
Wf razy 2.. na pierwszym grałyśmy w siatkę z dziewczynami z I klasy,
a na drugim zajeli nam sale i na siłownie trzeba było iść. Na siłowni
spoko, ale tyle klas na wf top przesada? Kto układał ten plan w ogóle?
Myślał ktoś jak go układał? Bo zdaje mi się, że nie za bardzo myślał.
Samoobrona razy 2. Ile myśmy się dzisial naśmiali, to głowa mała no.
Beka z Anity, beka z nauczyciela jak nam pokazywał co jak wykonać.
Potem Anita zaczęła z nim beke kręcić, bo ona to taki odważny człwowiek,
że jak facet potrzebował ochotnika to ta pierwsza do tego. Akcja z głową
chyba była najlepsza, bo wszyscy się popłakaliśmy ze śmiechu, ahaha!
A ja nawet zrobiłam jako tako przewrót do tyłu. Ale bez komentarza
pozostawmy moje wykonanie gwiazdy. Nie ma to jak w połowie pacnąć
z impetem (masa jednak ciągnie do ziemi) na materac jak kłoda, haha.
Śmiechowa lekcja, oby za 2 tygodnie też była taka. A ogółem wystawił
nam po ocenie za ćwiczenie i mam 5, ehehe. Miło, udało mu się mnie
zmotywować do ćwiczenia, hahaha. Puścił nas 15 minut szybciej, miło.
Nie poszłam na te projektowe zajęcia z gegry, bo szkoda mi czasu.
Jutro pk z gegry i nauka ważniejsza. Dom, obiad i Teen Wolf. Potem
geografia, którą jednak zaczynam już rzygać. Przeczytałam dokładnie
wszystkie tematy w książce, z zeszytu też powtórzyłam wszystko.
Jeszcze może potem poczytam i jakieś definicje powtórzę. Chodź w
sumie mam już gdzieś tą pk, będzie co będzie. No bo ile można kuć,
być pewnym do wszystkich zadań z 2 ledwo dostawać? Bez komentarza.
Wykąpałam się, a teraz biorę się za tego polaka, chyba, że komuś się
nudzi i ma ochotę mnie wyręczyć i mi potem już gotowe podesłać.. :D
Potem poczytam coś na necie albo książkę, może też i tą gegrę i spać.
A jutro mecz, ehehe. Jak przegrają to ich uduszę.
Bang!
W rolach głównych Pogba, Llorente i Bonucci :D