Miałam zasłonić sobie twarz, ale już dobra.
Zdjęcie z naszej Akademii na Dzień Nauczyciela.
Scena: Przerwa - nauka j.angielskiego, to be or not to be.
W drzwiach kawałek Lisowskiej i Doma. Potem siedzę ja i robię kebaba, Kasia, Marika,
Mariolka bijąca się z Rokitałką i Twaróg. Z gitarą Pyśka.
Wstałam w pół do 9 i przymulona jestem jakaś.
Ogarnianie się, kościół z Anią i Gosią.
Potem obejrzałam Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie.
Pamiętam, że oglądałam ten film jakiś czas temu na zalukaj.tv,
ale coś mi nie pasowało.. pamiętałam tylko scenę gdy nie chcą go przyjąć do wojska,
potem jak był z kumplem na mieście i jak w końcu go wzięli do wojska,
i w drugiej połowie, jak uratował swoich kumpli i walczył z takim typem.
A reszty w ogóle.. jakbym filmu w ogóle nie widziała.
Może na zalukaj jest jakaś poucinana wersja i nie ma kilku scen?
Albo ja mam coś nie tak z pamięcią..
A film bardzo dobry.. wszystko na podstawie komiksów Marvela jest mistrzowskie!
Do dziadków na obiad, wracając od nich do Polo i do domu.
Z gegry.. powodzenia w znalezieniu gdzie jest jaki wulkan.
Etnę i Wezuwiusza znam na pamięć gdzie są.. tego drugiego ze Scooby-Doo ale dobra.
Plus druga część polecenia.. we wtorek nad tym posiedzę.
Z polaka to nie wiem co tam trzeba, z matmy nie myślę.
Grunt, że na 8 rano lecimy do kina na Wałęsę,
omija mnie polak i matma, wracamy na wf, którego nie ma..
Więc tylko wychowawcza, angol i edb.. pięknie.
A we wtorek z tego co pisze na librusie nie ma na 8 dwóch wosów..
Jeszcze lepiej! I udam, że wcale nie dostałam 1 za pracę klasową.
Ale dobra.. poprawi się jak coś.
W środę spr. z polaka z Dziadów (umrę), czwartek pk z niemca,
piątek pk z histy.. mother of God. Może frytki do tego?
NCIS: LA skończone jak na razie.. więc chyba wypadałoby za Kości się wziąć od nowa.
5 sezon czeka.. ale chyba 3 pierwsze odcinki oglądałam.
Czeka mnie jeszcze spacer z psem.. i mocno mi się nie chce.
A zdjęć z Połowinek się chyba nie doczekam -.-
Baang!