Zniknął gdzieś uśmiech... O zeszłorocznym uśmiechu i błysku w oku nie wspomnę... Ale zniknął ten uśmiech, który był... Dlaczego... To wszystko jest takie inne... Nie lubię czegoś takiego... Ok, na loozie, bez angażowania. Tak to traktuję, ale jednak coś, coś... Zbyt szczere wyznania... Znów brak siły... Znów jakieś zbyt smutne piosenki... Miało być inaczej... Nie rozumiem takich zachowań... Inaczej... Rozumiem, ale nie lubię... Jakby nie mogło być normalniej... Tak zwyczajne... Może zbyt wiele wymagam... Cholera, ale nic na to nie poradzę, że... Nawet nie umiem tego nazwać. Nie wiem, co to jest... Przepraszam, na pewno nie jest to obojętność, tym bardziej nienawiść, czy nielubienie... Wiem, że to taki pozytywny impuls. Taki fajny... Tylko smutno mi czasem, jak zastanowię się bardziej nad tym wszystkim. Tak jakby tego nie było, ale to było. Nie, czyżbym znów popełniła błąd? Ale przecież ja tego nie żałuję... Błędem jest to moje głupie myślenie... Tylko, że ja już tak mam... Myślenie, czym jest to coś... Znaczy się "uczucie"... Miłość - nie, zakochanie - nie, zauroczenie... coś jakby, ale to jednak za mocne słowo... Po raz pierwszy się tak czuję. Nawet nie wiem czy można to sprecyzować. Nie ma chyba słów, które opiszą to co czuję i jak się czuję. Bo to naprawdę dziwne... Myślę, może nie bezustannie, ale myślę o tym wszystkim... To nie jest zakochanie... No przecież nie można się tak zakochać... Nie w ten sposób... Cholera, dobra... Zależy mi, no kurczę zależy... Zaraz wyjdzie, że jednak się zakochałam, czy coś... Nie, tego nie dopuszczę... A może jednak? Dżizys... Okropne... Totalny mętlik i zero logiki... Nie potrafię tego określić, chyba że stwierdzę, że to jest dziwne. Chore nie jest. Znów będę zaprzątała sobie tym głowę i nie będę myślała na lekcjach i spieprzę sprawdziany, dżizyyyysssss! Historia mnie czeka... Fizyka w środę... Jeszcze chyba chemia, a to jest porażka... Jestem cudowna w przeskakiwaniu i łączeniu tematów, nie ma co, ale przynajmniej nie jestem monotematyczna. Dobra, wracam do mojego rozważania na temat tego czegoś. Ryczeć mi się już zachciało... Nie wiem czemu... Chyba naprawdę mi zależy i nie wiem, co zrobić... POROZMAWIAĆ... Tylko jak? Nie potrafię jakoś tak... Nie wiem... Nie mogę prosić nikogo o zrozumienie, skoro nawet ja tego nie rozumiem. Zdać się na czas? Znów? Nienawidzę tego. Olać nie zamierzam... Można czekać albo w jakiś minimalny sposób działać... Odwagi i szczęścia...
Nieważne jak i nieważne jest gdzie,
Dla ciebie żyję, teraz to wiem.
Niełatwo mi, czasem zrozumieć cię,
To przeznaczenie, więc kochaj mnie.
Jestem dla ciebie, mój Aniele.
Nie proszę o nic, więcej niż możesz dać,
Czy to miłość do krwi, pokaże nam czas.
I nie ważne co mówią, słowa ostre jak szkło,
Ty kochaj mnie, i ze mną bądź.
To tak wiele
Nie chce więcej niż możesz mi dać.
Czy to za wiele, mój Aniele?
Tą każdą noc, i tą każdą z chwil,
Zapiszę w sobie, głęboko do krwi.
Za jedno spojrzenie, za jeden twój gest,
Zamienię w perły, co tylko chcesz.
Jestem dla ciebie, oooo
Za miłość mą.
Choć przez chwilę przytul mnie, nie chcę wiele przecież wiesz
oooo
(x2)
Nieważne jak i nieważne jest gdzie,
Dla ciebie żyję, teraz to wiem.
Niełatwo mi, czasem zrozumieć cię,
To przeznaczenie, więc kochaj mnie.
Jestem dla ciebie, oooo mój Aniele.
Za miłość mą.
Choć przez chwilę przytul mnie, nie chce wiele przecież wiesz
oooo
(x2)
Zmodyfikowana i ostateczna lista postanowień noworocznych:
1. Osiągać postawione cele.
2. Nie być nawiną.
3. Nie płakać przez facetów.
4. Być silną.
5. Być bezwzględną.
6. Niczego nie żałować.
7. Walczyć, czasem bez skrupułów i wygrywać.
Użytkownik dyria007
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.