panuje nad wami-udało się.po przedostatnim poście około 5 osób zapytało mnie "o kogo chodzi?" a to nie jest wcale istotne.istotne jest to co nakreśliłam w sytuacji i płynąca z tego nauka.
dzisiaj czytałam artykuł o tym,że współcześni ludzie kreują swoje refleksje.
refleksje są modne i wszyscy je snują,a ponoć diagnoza równa się chorobie.
dobro równa się złu
lejdi makbet równa się miłosierdzie
a ja równam się mój stary
wszystko ma jakieś odwrotne proporcje.nawet faceci na ulicy nagle mówią mi "ni z gruszki ni z pietruszki"że ładnie sie ubrałam.
a Norwid cudowne pisał wiersze...
jak zwykle-zlepek wrażeń z całego tygodnia,a teraz was zostawiam z moją zupą-śmieciuchą i sobie ją trawcie przez cały tydzień.i nie zadawajcie za dużo pytań,bo po to pisze tyle pieprzonych zagadek,żebyście ruszyli głowami,a może zamiast pytać usiłowali mnie lepiej poznać....?
jutro DżEM SESZYN i 18 dwóch kolegów z muzycznej.miły .przyjazny klimacik ociekający błogostanem.rzecz jasna-w doborowym towarzystwie ;)
no to spadam.może zaraz wstawie wiersz.