nareszcie.zacisze własnego domu,a ja dorwałam się do klawiatury i moge sobie spokojnie nawrzucać na ludzi...
nie no...dziś uczynię ten wyjątek,że oszczędzę szczątki ich plugawych ryjów,bo mam dobry humor.
a oni zdają się być całkiem sympatyczni :)
naprawdę.
muszę ich wręcz pochwalić,bo skąd inąd jak chcą to potrafią,a i jak nie potrafią to są w stanie się nauczyć.
dziwna populacja.
dzień dobry,ja z Wenus...
a mam dobry humor bo ktoś mnie docenił i mą próźność dokarmił i podłechtał.
pozytywy.czyli to co lubimy.
ciekawe ile jeszcze moich imienniczek po wczorajszej wywiadówce usłyszało-"Zuziu,nie podoba mi się Twoja dwója z historii..."
inne zuzie - wielkie serce :P