nastrój już dawno nie jest świąteczny.ludzie przestali żyć z sobą w symbiozie i nawet przeżyli to,że nie zagrałam w tym roku na pasterce <jeśli kto świadom co mam na myśli>.
przeżarłam się i mogę leżeć do Nowego Roku brzuchem do góry.
i nie mam czasu na głębokie refleksje.
już za niedługo zaczne coś zmieniać.
za jakiś tydzień.
na lepsze.