Są takie dni że niewiem czego chce, niewiem gdzi iść, co robić, wszystko w kolo działa i żyje a ja stoję i niepotrafie ruszyć z miejsca. Czasem to nawet nie dni a tygodnie. Co gorsza ostatnio czuję że to już chyba miesiące. Coś się dzieje, ale tak jakby wszystko stao a ja utknołem gdzieś po drodze i tak zostałem i jestem. Tak jakbym nie miał nad tym wladzy i nie trzymał tego w swoich rękach tylko komuś oddał a ten ktoś nie potrafił się tym dobrze zająć. Bez planu i pomysłu na dalej, na potem, Kurde dzis to nawet bez pomysłu na jutro. Jakos tak dziwnie... czegos mi brak i czegoś nie czuję. Strach, niewiem czy to strach czy nie... ale mam nadzieję że sie to wyjaśni i jakos ukierunkuje, nadejdzie ten momnet który coraz bliżej i będę wiedział co robić i będę wtedy to robil, teraz tego "wszystkiego" za dużo jest. Robota, szkoła, grać też się chce no i jeszcze do Niej, jej niechce zaniedbać, czasem tak czuję że mogę zostawić wszystko choć wiem że to niezdrowe. Teraz nam jakoś ciężko, razem najlepiej a na odlegość jakoś tak... nie tak. Ostanio jestem słabym czlowiekiem, jak nigdy. Nieposkładanym i rozbitym na części.
Chciałym żeby to kartkówki z mnożenia były moimi najpoważniejszymi zmartwiniami, naprawdę.
Jesteśmy naprawdę mali
Ale mamy wielką moc
Każda jednosta i jej zasrana mysl
Serce i wzniesione oczy
Jestesmy naprawdę mali
Nie musimy sie bać
Nie jesteśmy sami
Choć oni wielcy
A my tacy mali
Inni zdjęcia: Cuda Świata bluebird112025.06.28 photographymagic... maxima24... maxima24;) patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24