Dlaczego szczęście, które wydaje się być tak bardzo blisko, jest tak daleko? Dlaczego to szczęście tak wiele kosztuje? Dlaczego nie potrafimy się cieszyć z drobnostek? Mało ludzi to potrafi... Polacy to ostatnio taki pesymistyczny naród. Ja osobiście cieszę się, że otacza mnie grono przyjaciół optymistów, którzy potrafią cieszyć się z drobnostek i zarażać innych optymizmem.
Istnieją przynajmniej cztery pojęcia szczęścia: szczęśliwy jest po pierwsze ten, komu sprzyja pomyślny los, po drugie kto zaznał najintensywniejszych radości, po trzecie kto posiada najwyższe dobra i po czwarte - kto jest zadowolony z życia
Tatarkiewicz
Pewniejszą metodą szukania szcześcia jest wykopanie w jednym, upatrzonym miejscu głębokiej studni, niż drapanie ziemi w stu miejscach, ale na samej powierzchni. Szczęście wydaje się zatem być podobniejsze do głębokich podziemnych nurtów wody źródlanej niż płytko położonych podskórnych zbiorników deszczówki. Dlatego, być może, choć wszyscy ludzie chodzą po tej samej szczęściodajnej ziemi, tylko niektórym udaje się dotrzeć do głębiej ukrytych pokładów prawdziwego szczęścia
Kozakiewicz