W serwisie miałem być, to byłem... ale jedyne co koleś zrobił, to przestawił hamulec przedni... niby działa, ale nadal to nie jest to. Powiedział że rower 'trza' zostawić na dzień żeby wszystko pięknie wyregulować... zabrzmiało jak groźba, więc bike został u mnie xD
Z racji wczorajszej deszczowej pogody, spędziłem z bike'iem niecałą godzinę... no cóż..
Nie dziś.. to jutro.. nie jutro.. to kiedyś tam.. i tak w kółko, nie? ^^
Na szczęście w piątek był tren, to się wybrałem.
Dobra ekipa i coś tam poskakałem ;p
Można powiedzieć że dzień mile spędzony ^^