I jednak nie wyprowadzam się narazie do Czech.
Śmię nawet twierdzić, że to przez własną głupotę. Trudno, kiedyś na pewno będzie jeszcze okazja. :)
Na pocieszenie - zamiast wyjazdu do Czech, czekają mnie wakacje w szpitalu. Od poniedziałku. Mam nadzieję, że krótkie.
Uwielbiam to. :/
A moja mała siostra Kasandra wcale nie jest już taka mała. (: