"Że niby wąs" wyk. moja ukochana Gośka!<3

Mosina!!!!

Weekend jak najbardziej udany!

Wizyta w Mosinie naprawdę rozjaśniła moja niebo.

Poznałam nowych ludzi, spotkałam się z ludkami których dawno nie widziałam.

Pograłam w czekoladę, pomarzłam, pochodzilam po lesie (szukając Oli), pośpiewałam.

Serio, cudownie:)

Dzięki temu znowu jest ok, po tak dużym czasie "rozpaczania".

Bardzo mi ten weekend pomógł.

A teraz czekam na następny czyli biwak Feniksa. 

Mam plan, żeby iść na pieszo do Pyzdr.

Co prawda czas mi chyba na to nie pozwoli, ale przejdę tyle na ile mi go wystarczy.

Niestety biwak zaczyna się o 17.30 ....

Mam nadzieję, że będzie on również pozytywny.

Muszę wykombinować sztuczne jelita i masę sztucznej krwi:)

A za 2 tyg. sejmik! :)

Jak widać u mnie jest pozytywnie. Choć ze szkołą nie wyrabiam. Za tydzień testy.

Już nie zerkam.

Już nie myślę

Już nie rozpaczam.

Nie ma Cię.

I już nie będzie.

Trzeba iść dalej....

Mam w sobie pozytywną energię!!!

"Wieczór gdzieś tam z wiatrem ku nocy odpływa" -> poznane w drodze do Mosiny:)