W końcu wprowadza się mój współlokator, jedno zaliczenie głupiej statystyki chyba poszło nie najgorzej, mam super dziewczynę, zdrowie w rodzinie się poprawia albo jest na dobrej drodze do poprawy, hm jestem szczęśliwy:)
ogólnie pierwszy raz od wielu miesięcy może i lat czuję że nie wiele rzeczy ważnych może się spierdolić, cholernie miłe uczucie prawie myślę pozytywnie przez to:D
złoto z myśli:
"Mimo że często rzeczy się pierdolą i przybierają zły obieg,kiedy jest fajnie należy brać to szczęście całymi garściami, bo zamartwiając się tym co może się stać, straci się możliwość zaznania nawet odrobiny spokoju"-moi