jej, jak ten czas szybko mija. a ja w ogóle nie mam wolności.!
non stop lekcje, nauka, strzelnica, tenis, angielski, spacery z Agą ;)
i potem wszystko od nowa.;/
no dobra, to może od początku.
w piątek oczywiście szkoła, potem tenis z miszczem wymietliśmy wszystkich xdd a potem na Klub filmowy i normalnie oglądaliśmy jakiś badziewny horror o jakimś dziadku, który robił to z mumią ;/ nie ogarniam xdd
no dobra, sobotę można zaliczyć do udanych. z Agą do kina na Dorian'a Grey'a, a potem pociągiem wracamy. i miałyśmy mały odpał, coś nam strzeliło do łba i coś zrobiłyśmy xdd
potem w niedzielę, same nudy, porządki, lekcje i nauka. nuda, nuda, nuda ;/
w poniedziałek jak zwykle wstałam z grobu. oczywiście lekcje, a po lekcjach do przedszkola uczyć dzieci angielskiego xdd a potem strzelnica.
wtorek. we wtorek nic ciekawego się nie działo, oprócz tego, że 'przypadkiem' spotkałyśmy się z Agą na dworcu i znowu to samo co w sobotę ;D
na a dzisiaj normalnie dostałam z niemca 3! (o tak, oł je!) i dowiedziałam się, że z chemi dostałam 1 ;/
no i byłam na strzelnicy, a potem nuda ;/
no a jutro... nie wiem co będzie. ;d
dobra. do One Love zostało 45 dni!!! ;D
no i normalnie nie mogę się doczekać. ;/
a jeszcze straszne jest to, że nie mogę iść na koncert happysadu, bo moi starzy wymyślili sobie, że pójdą na Marylę Rodowicz, a ja muszę zostać w domu z bratem ;/
ale za to Aga przychodzi i jak się uda, to będzie niezły odjazd ;D
"Wciąż to samo, historia ciągle toczy krwawe koła, czy ktokolwiek zdoła zatrzymać ich..."