Kiedyś, gdyby ktoś powiedział mi, że osiągnę to wszystko co mam teraz- pwoeidziałbym mu, że chyba do reszty zwariował.
Dziś mam wszystko. Dom. Rodzinę. Pracę w ktorej się realizuję. Namiastkę miłości. A mimo to czuję, że czegoś mi brakuje. Że nie mogę przestać myśleć o jej oczach, w chwili gdy mówię jej, że jest dla mnie całym światem.
I wiesz, boję się. Że nadjedzie ten dzień w kótrym odejdziemy od siebie, bez słowa
Zatracimy wszystko. Zatracimy siebie. I bezpowrotnie utracimy szansę na najcudowniejszy happy end całego naszego gównianego życia.