Witajcie ! :)
Wrócilam do żywych... Ojjj co to byl za czas .masakra. Już myślalam, ze nie podolam . Codziennie od rana do wieczora nad muszlą klozetową.. oł yeaaah :D zamiast przytyć schudłam 5 kg!!! Żyłam powietrzem, bo nawet woda nie była mile widziana...
ale przetrwałam, troszkę w szpitalu, troszkę w domu - jakoś mi się udało. Wszyscy powtarzali po 3 miesiącach Ci przejdzie.... odliczalam codziennie. i samo przeszło. Bóle głowy, nudności wymioty.... aż sie życ chce . Mogę w końcu zjeść cokolwiek, wstać z łózka.... i nie zwymiotować :P Woowww. uwierzcie, po 2 miesiacach przybicia do lozka, to jak bym wyszla z wiezienia na swieze powietrze. Cale wakacje mi minely....
Ah uroki ciązy :)
mamy 11 tydzien 5gram nózki rączki serduszko i wszystkie organy ! :) <3
Fasolka dala mamie w kość, ale najwazniejsze, że sama rośnie i prawidłowo się rozwija! :)
Użytkownik doyouknowme
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.