W czwartek wieczorem jeden z moich starych wpisów trafił na wykop. W ciągu czterech godzin znalazł się na głównej stronie, a mój blog przeżył prawdziwe oblężenie. Statystyki zaczęły wariować, aż dobiły do 90 tysięcy wejść. Do tej pory boli mnie palec od akceptowania komentarzy pod wpisem, bo akceptowałam absolutnie każdy. I właśnie dzięki komentarzom poznałam bardziej społeczność Wykopu, lub po prostu internetu.
Do tej pory myślałam, że Wykopują głównie ludzie w wieku 20+, lub nawet w wieku bardziej zaawansowanym. Po licznych wypowiedziach moich chwilowych gości, twierdzę, że ten wiek należy zaniżyć o dobrą połowę.
Co zdziwiło mnie najbardziej, to że co piąta wykopująca osoba komentuje. Zadziwiło mnie to dlatego, że sama uciekam ze stron, które nawet mnie interesują. Rzadko komentuję i jeszcze rzadziej śledzę komentarze, które sama wystawiam, a jak pokazał wykopowy przykład, mogę bardzo wiele tracić.
Potwierdziło się jednak moje przypuszczenie co do płci użytkowników :)
Koledzy!
Chciałam Wam serecznie podziękować za 605 wykopów, 106 komentarzy i 174 komentarzy na samym blogu oraz za zaistnienie na łamach strony antydziubki.pl. Dziękuję za wszystkie propozycje transportu, jakie mi oferowaliście, za rady dotyczące zrobienia prawa jazdy (mam od 6-ciu lat) i za wszystkie komplementy :)
Dziękuję niektórym z Was za pochwały mojego biustu, oraz biustu mojej siostry (którą także linkowaliście na Wykopie). Radzę poszerzyć lekko słownik o przydatne słowa jak właśnie biust, piersi, dekolt. Same "cyce" to za mało, żeby wyrwać dziewczynę.
Widzę po Waszych komentarzach, że podobnie cieszycie się z nadejścia wiosny i żywo na nią reagujecie chcąc się rozmnażać. W głowie wam tylko nadziewanie, nabijanie, wkładanie, wsadzanie, moczenie i wpychanie.
Dzięki Wam przez dwa dni nie znikał mi uśmiech z twarzy, chłopcy na ulicy pokazują mi dziubki a ja zaczęłam wierzyć w ludzką życzliwość :)
Pozdrawiam serdecznie,
Pasażerka.
PS.
Pozdrawiam Politechnikę Białystok i kolegę, który pociąg widział tylko raz w życiu i to w telewizji :)