Swoją drogą, zaczynam się gubić we wszystkich wersjach CV, które piszę pod pracodawców. Kogo będzie obchodziło moje prawo jazdy, a kogo nie, komu wpisać CMS, a komu pochwalić się doświadczeniem w branży kredytowej? Ale i tak, CV to bułka z masłem. To od listów motywacyjnych mam już mdłości.
Na szczęście wpadłam na kolejne wydawnictwo Ministerstwa Dźwięku i jestem przeszczęśliwa. Więcej na Lipście.