Wróciłam, miałam ostatnio dosyć cięzki okres. Bardzo długo byłam chora, prawie cały styczeń. Teraz mam ferie i muszę Wam powiedzieć, że coraz lepiej mi idzie. Miałam załamkę, prawda, często je mam. A to wszystko dlatego, że rzucam fajki, więc jak nie palę, mam ochotę cały czas coś jeść. Ale mam motywację, o której pisałam w poprzedniej notce i nie załamuję się całkowicie. Wiem, że jeszcze będzie tak, jak chcę, tylko musze się trochę postarać. Waga na razie zatrzymała się na 53 kg, nie jest źle, niech tylko się ruszy znowu!
Będę częściej tu wchodzić, bo jednak ciężko bez wsparcia jest, mimo że to tylko internet. Powodzenia
<3