Jakoś trzeba zacząć ..

No tak, zdjęcie z Ewką. Wyszłyśmy tak jak miałyśmy wyjść tylko jedenk komentarz do moich ust: wyszły tak jakbym chciała coś powiedziać, no ale nie chciałam, chciałam zrobić tego beznadziejnego balona. No ale nie wyszedł, później szybko pękł. Ale Ewelina to uchwyciła i jest spoko.

Nie wiem czy to dobry pomysł ale tak zdecydowałam.Nosiłam się z tą myślą od bardzo dawna, no może nie od bardzo dawna(rok)

Zawsze lubiałam pisać ze sobą na kartkach w zasadzie wszędzie: w zeszycie, kalendrzu, notatniku. Byle pisać. Byle oczyścić myśli z natłoku. Pamiętnik nigdy się nie sprawdzał. Jestem taka nieuporządkowana. Nigdy nie mam go pod ręką. No i ryzyko, że znajdzie go ktoś kto nie powinien. A potem znajduję, siadam i czytam. Czasem po latach, czasem po  miesiacach czasem tygodniach. Czasem się śmieje, a czasem przypominam sobie emocje. Wspomnienia zostają. Czasem zmienione przez niedoskonałość pamięci, ale zostają. Nie zawsze wszystki, ale zawsze coś.

Emocje na ogół ulatniają.

Tyle tytułem wstępu. Co bym mogła sobie kiedyś przypomnieć czemu to popełniłam ;)

Znowu piszesz na gg. Teraz to mnie irytuje.  Pierwszy raz od roku, kiedy cię poznałam. Uzależniam się od ciebie jak cholera. A  teraz zaczęłam tu klepać i nie mogę przez ciebie myś,li zebrać.  Długo zajęło mi dochodzenie do siebie po tym jak pojechałeś. Rety, to brzmi jak ckliwa historyjka. Nie, nie byliśmy razem. Jak ktoś się spytał "dlaczego z sobą nie chodzicie"  mówiłeś " bo 2 tygodnie to za mało, później i tak by się to urwało."

A potem kobieta nie może się przyjaźnić z mężczyzną. Tzn. nam nie wyszło. Ale już bylo za późno. Zresztą nikt nigdy nie wspomniał o nas. Zabręliśmy gdzieś niepotrzebnie.

Dostaję gęsiej skórki na samą myśl o tobie. :|

A w pamiętniku był obóz co był rok temu. Opisany ze szczegółami.

Ktoś pytał jaki obóz, więc odpowiadam :)