Destiny.

To o co chodzi z tym przeznaczeniem? Jest czy go nie ma?

Któregoś dnia spotkasz kogoś wyjątkowego, kogoś, kto rzuci cię na kolana jednym uśmiechem. Kogoś, kto zniewoli twoją duszę jednym spojrzeniem pięknych oczu. Nagle kula ziemska przechyli się na swojej osi i wskaże właśnie na nią. I będziesz wiedział, że spotkałeś swoje przeznaczenie.

Spotykasz taką osobę i wiesz że to jest to. Pomimo tego że dwie osoby powinny być w tym samym czasie w całkiem innym miejscu-w dwóch różnych krajach  i miastach, stają naprzeciwko siebie jak gdyby nigdy nic. Żołądek podchodzi Ci do gardła, jesteś w kurtce zimowej ale masz wrażenie że jest co najmniej 30stopni, a dodatkowo nogi uginają się i odmawiają posłuszeństwa. To jest przeznaczenie w miłości.

Szkoda tylko że towarzyszy mu tysiąc nieprzewidzianych sprzeciwności losu, a żeby je pokonać potrzeba wiary.  No to ja wierzę i będę wierzyć.