czemu chociaż raz nie moze byc idealnie jak w bajce. pomału wszystko się już sypie. zawsze wszystko to moja wina. niezależnie od tego co zrobię. powinnam się cieszyć z tych ferii a tak naprawdę już mnie nic nie cieszy, wczorajsza impreza to była tragedia. czemu nic nie jest takie proste jakbym chciała żeby było ?