taaak. ten weekend był zdecydowanie za krótki. majówka zapowiada się godnie u Pejsi tyle, że uzależnieni od pogody.
generalnie natłok informacji jaki zapewnia mi ZSE mnie przytłacza, jest najgorzej, oporowo, ale cóż.
zapowiada się piątkowy dzień spędzony w szpitalu! brzmi to banalnie ale cholernie się cieszę, tyle że szkoda, że to piątek, ale może będzie wiadomo co jest konkretnie z moim kolanem <3 oprócz tego szum jaki nastał wokół braku sali na moje słit bersdej party mnie zdołował już konkretnie, tyle planów, marzeń i poczucie spełnienia, poszło się pieprzyć, gdzieś daleko. a czasu coraz mniej. eh ;(
Sebastianek <3