możecie mnie zabić za to zdjęcie ;).
wiem, że wszyscy mają tej piosenki już dość, ale tak z sentymentu :c
z pierwszej gimnazjum ;c masakra ;c na początku roku szkolnego było: łooo, jak ja sobie poradzę w klasie bez Julii, całego składu z szóstej klasy. To było nie do pojęcia, jak można dać sobie radę będąc w innych klasach, rozdzielić się. A teraz? Te trzy lata minęły zdecydowanie za szybko. Cały czas mam wrażenie, jakby pierwszy dzień był wczoraj, kiedy latałyśmy z Julią i mówiłyśmy, czego to ktoś nie zrobił na lekcji.
Tak bardzo dziwnie było na tych pierwszych lekcjach, kiedy tak naprawdę nikt się nie znał. Zawsze czekałam tylko na to, aż skończę ten kolejny, nudny dzień z tymi samymi... mało rozsądnymi osobami (czyt. pochowski itd.) i pójdę do domu. O polskim to już w ogóle nie wspomnę, jak przeżywałyśmy z dziewczynami zawał przed każdą lekcją i tylko modliłyśmy się, żeby jolci tego dnia nie było.
Nie było też ani jednej lekcji języka angielskiego bez jakiejś anegdoty od Danuty, bez "czy ktoś chciałby mi coś powiedzieć o zadaniu?" czy "co jest, piękny?".
Nie było wfu bez śpiewu pana G., bez "-20!" czy jakichś dwuznacznych komentarzy.
Nie było matematyki bez tupania pani W., bez walenia ręką o biurko, bez gróźb, że zaraz zejdzie na zawał.
Nie było historii bez śmiechu Gochy, bez chwalenia się nowo nabytą tapetą z assasinem, bez "mapmena".
Nie było geografii z "yes yes yes" pani G., chociaż, w naszym przypadku, częściej było to "noł noł noł" ;) Bez trzymania nas długo po dzwonku, bez zadawania nam tych mapek, których nigdy nie umiałam do końca uzupełnić :D
Nie było fizyki bez "kurde w pieniążek", "no to masz babo placek", bez wyzywania... niektórych, od debili, niedorozwojów ;)
Chyba jeszcze do mnie nie dotarło, że tak naprawdę z większością osób, z jakimi mijałam się codziennie na korytarzu szkolnym, już nigdy się nie zobaczę. Że już nie będę miała takich kontaktów z Marcelą, Natalią, bo idziecie do innej szkoły. Nawet z takim Maciejem, który ZAWSZE miał coś do powiedzenia, zwykle szczerego do bólu, mogę zobaczyć się jeszcze tylko kilka razy w życiu, to samo Przemas, nawet taki Raczek. Nie będzie czasu na spotkania, siedzenie na przerwach, granie "w łapki", dzielenie się (niekoniecznie świadomie ;)), tymbarkiem z automatu.
Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że już nigdy nie będzie tak, jak dzisiaj, wczoraj, przez ostatnie 9 lat :(
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24