p r a g n ę.
kogoś przy moim boku.kogoś, dzięki komu bym się uśmiechała.kogoś, kogo ciągle mogłabym przytulać. całować. trzymać za rękę. robić wszystko, co zechcę, czego mi braknie i śmiało mogłabym wyciągnąć po to ręce.kogoś, kto by myślał o mnie. i kochał. tak poprostu kochał,za to wszystko.kogoś ciepłego, zabawnego, wręcz śmiesznego. zarazem.kogoś poważnego, sensownego, czułego.
gdybym się postarała, to mogłabym zarobić na takie pragnienia. ale czy prezent po rozpakowaniu, będzie taki, jaki chciałam?