być może nasze wasze sensowne postulaty nie mają nawet krztyny tego czym się chełpią
być może bardziej sensowny jest brak toposu
być może kontekst udaje porządek
być może boże.
dobrze mi było bez kontekstu,
oszałamiała czystość aktu
gdy sens płynął doń ze wszech stron
przecinał nieskończoną ilością prostych
być może boże wtedy jeszcze nie było cięciw
i wolno było.
być może zupełnie niedawno
być może przed wiekami
odkryłam konteksty
obłudną syntaks
i nie wolno.
formalnie wszystko gra
dlaczego skąd po co w imię czego więc te cięciwy na moich znaczeniach
uporczywe plamy
być może
nie to nie ty przecież
boże
moje litery mają kolory
moje słowa mienią się odcieniami
dźwięki mają fakturę
ich forma wdzięcznie połyskuje
a pod kontekstami butwieją
porządki boże pazernie grabią swobodny bezsens
hej boże leżę pod stertą zgniłych kontekstów
ludzi ciasnych ludzi światłych
tacy wszyscy oto identyczni
tacy dobrzy ludzie urodzili wilcze jagody
poczciwi rodzice nauczyli chcieć więcej
przecież nam się należy
pazeria boazeria
przecież jesteśmy tego warci
więcej srebrniaków
więcej miłości
więcej światła
więcej rozwoju
więcej ducha
nikt nie uczył nas równowagi
opanowanie miałki postulat
miłość jest parszywa
filtruje ją krnąbrne ludzkie serce
ludzkie serce chce posiąść
i tak z każdą ideą z każdym postulatem
wszystkim co tylko łapie kontekst człowieka
śmierdzi człowiekiem
być może boże
śmierdzi
śmierdzę
myć.
boże-boże
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd