tak dosłownie, najpierw wszystko stracila ona, pozniej ja. a mowilam, ze karma wraca. tak jest najlepiej, wszyscy sami. kazdy z podcietym skrzydlem

to bylo piekne bo takie ulotne i kruche, to chyba najbardziej mi sie podobalo. jednoczesnie zakazane. romans od poczatku skazany na smierc i dlatego tak piekny. kradzione pocalunki, lapanie oddechow, ukratkiem splecione dlonie. sluchalam bicia Twojego serca starajac sie zapamietac ten rytm by kiedys noca poczuc sie jak bys byl znowu obok. rozkochales mnie w sobie i kazales sie porzucic. tylko dlaczego to tak boli skoro od poczatku wiedzialam, ze tak bedzie. zostawiles pustke w moim zyciu. bylo krotko i intensywnie, bede nocami wracac do Ciebie myslami ale juz nigdy nie poczuje Twoich wlosow na twarzy ani dloni wedrojacych po rzebrach i zostawiajacych czerwone linie na plecach.

Twoje oczy to juz nie moje okno na swiat!