realia?
musicie mieć nudny żywot, skoro uprzykrzacie go innym, wtrącając się w nie swoje sprawy, ubarwiając rzeczywistość, jedząc plotki i tworząc własne historie.
nie będę się tłumaczyć i usprawiedliwiać, kiedy znam prawdę. poza tym zdaje się, że nie mam przed kim tej prawdy ujawniać, skoro żadne z was nie ma na tyle odwagi i rozumu, aby porozmawiać ze mną szczerze i wysłuchać drugiej strony. to żałosne, że nikt z was nie ma odwagi spojrzeć mi w twarz i powiedzieć tego, co dziesięć razy przekręci po drodze.
jeśli naiwnie uwierzyliście bzdurom, to świadczy o tym, jak łatwo jesteście podatni na manipulację. żądacie szacunku, a sami nie darzycie nim innych. zechciej mnie poznać, a dopiero później oceniać.
nie twierdzę, że jestem człowiekiem bez winy, ale dlaczego mam ponosić odpowiedzialność za błędy, których nie popełniłam?
plotki niczym głuchy telefon. każdemu z was mogłabym się odwdzięczyć, mimo to nie mszczę się i dosypiam obficie, wszak każde skurwysyństwo zweryfikuje życie.