świt pod spuchniętymi powiekami.

zawsze obiecuję sobie, że nie będę robić już niczego na ostatnią chwilę.

ogólnie jednak jest wporzo. czas naciągam do granic. zdążę jeszcze popływać, potowarzyszyć i zrobić kanapki.

i dużo dużo dużo uśmiechu było :) chcę tak zawsze, nawet jak krzyczysz, że nie słucham :)

 nie chce mi się mówić, nic. chcę sobie być sama z myślami, z tamtym czasem, wtedy byłam bezpieczna, wtedy byłam zielona, wszystko było nowe i nie obmacane. i chcę by muzyka trwała głośno, głośno! we mnie, w koło. by poruszała i zagłuszała te myśli na które jeszcze nie pora.trzeba kiedyś dorosnąć. mnie się nie spieszy. nigdzie. schowałabym się do nory, ukryła, włączyła techniawę i udawała, ze wcale mnie tam nie ma! nie dlatego, ze jestem nieszczęśliwa. wrecz przeciwnie. i to mnie przeraża.zastanawiam sie czy K

. w nocy była nawalona, czy się zapomniała. miętoliła jakąś reklamówkę, później czymś waliła. nic, dziś ja będę równie cicha.

wszystko jedno wielkie oszustwo. tak naprawdę poza nie liczy się nic. czasem oszukuję się że w niedalekiej przyszłości wydarzy się cud. cudu jeszcze nie doczekałam, ale jestem dobrej myśli. i znów nie zdążyłam sie zabić, bo miałam za dużo roboty. jutro też nie dam rady. średnio chce mi się cokolwiek, nawet umierać. jestem wściekła, a Ciebie przy mnie nie ma więc działam na przekór wszystkiemu.

____________________________________________________________________________________________________ 

 chcę już wyjechać, urwać się stąd, zapomnieć twarze, osoby, może zatęsknić. tylko Ciebie bym wzięła, bo z Tobą wakacje nie mogyby być nudne, a i odwdzięczyć bym się mogła za wszystko :) dzięki Tobie jakoś da się tu wysiedzieć i nie dostać fioła. i jak powiedzieć fenkju?

'gdy patrzę dziś wstecz nic nie znaczą obietnice wyplute z całych sił. nie tracę już nic lecz nie wybaczę, a Ty cały, cały jesteś obcy mi. (...) pamiętam błagałeś bym przyszła przerwała ten szalony bieg, a sam jedna chwilę bądź dwie byłes tak daleko.. (...) na próżno dziś wołasz ze mogłes inaczej..'