photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 PAŹDZIERNIKA 2016

Bałagan.

Najgorsze w Twoim odejściu było to, że nigdy tak naprawdę nie odszedłeś, to że wciąż przy mnie byłeś. Nie tylko w mojej głowie, ale też fizycznie w moim mieszkaniu. Byli w moim życiu ludzie którzy tak po prostu się pojawili, a potem zniknęli  tak zwyczajnie, bez żadnych fajerwerków. Nawet nie trzeba za nimi potem sprzątać, a nawet jeśli to wystarczy delikatnie przetrzeć. Z Tobą było jednak inaczej. Od dwóch lat po Tobie sprzątam, a brud przywiera coraz bardziej. Pakuję Cię do kartonów, wynoszę, segreguje, a Twoja obecność nie zmienia się w żadnym stopniu. Odcisk Twoich palców na lustrze wciąż zdaje się być intensywniejszy. Okrągłe ślady po wypitych kawach wtopiły się w stół. Twoje nogi wydeptały ślady w dywanie i wciąż mogę dopasowywać do nich swoje stopy. Pościel pamięta Twoją nagą skórę tak bardzo jakbyś spał tu jeszcze wczoraj. Kosmetyki ściskają się w rogu półki w łazience, chociaż tak długo mają do dyspozycji całą jej długość. Popiół z papierosa przywarł do zlewu przy którym paliliśmy, a szary dym nadal unosi się przy okapie. Kanapa odkształciła się w tym miejscu w jakim pokazywałeś mi jak wspaniała może być cielesność i w jakim pozbawiałeś mnie resztek niewinności. Chociaż dla wszystkich jest ona tak samo wygodna jak kiedyś, ja przewracam się długie noce i cały czas budzę się obolała. Podchodzę do lustra i myje je setny raz, a odciski Twoich palców nie zbladły o ton. Rachunki za zużycie wody wzrosły trzykrotnie, a niemal każda założona przeze mnie rzecz nosi resztki Twojego zapachu. Prawdopodobnie po prostu chce go czuć, tak samo jak ten dym w kuchni. Zapewne chcę widzieć te linie papilarne na lustrze i okręgi na stole. Miejsce na półce pozostawiam celowo, a jedyne ślady na dywanie to moje własne. Prawdopodobnie każde łóżko będzie dla mnie niewygodne jeżeli będę musiała w nim zasnąć bez Ciebie.