Z niedzieli na poniedziałek był rajd. Beskid Sądecki. Cyrla. Żałuję, że nie wzięłam aparatu, ale mój plecak i tak był już wystarczająco ciężki... Mimo to świetnie się bawiłam i troszkę zmęczyłam, a tak lubię. Co do aktualności... Wystarczyło mi się spotkać z Kasią i od razu mój dołek październikowy odpłyną w niepamięć. Kocham ją za to :* ...i kocham Gaby aparat ortodontyczny, jest taki switaszny! (wypowiadając ostatni wyraz proszę się trochę popluć :D). W ogóle to teraz dużo rzeczy kocham, a najbardziej Guniaka, która ma mi dziś spać i być dużą dzielną blondynką. A jutro? Jutro wywiadówka. I chyba pierwszy raz w życiu nie boję się wywiadówki. Przecież co ma być to i tak będzie, już mi nic nie ucieknie i nie zginie.
Just life for fun.
Użytkownik dice
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.