mam dylemat. nie wiem co dalej robić.. po gimnazjum. znaczy się - wiem, że na pewno liecum. I albo III. tylko teraz które?! jedni mówią, że I, drudzy, że III i weź tu się zdecyduj. wiadomo - każde ma swoje plusy i minusy, ale które będzie lepsze dla mnie..? ech..
co robić?!
co robić?!
co robić?!
tak poza tym to nic nowego. dalej dzień w dzień mamy próby. w sobotę rano jadę do Warszawy do Romy na 'Nędzników'. (jejuś, uwielbiam chodzic do teatru). w niedzielę po południu wracam i biorę się za naukę - matma i historia. w poniedziałek też historia.. w sumie ten tydzień też miał być porażką, ale na szczęście pomyliłam się w diagnozie :) dobra, dość o szkole. 'elita' wyjechała do Krasnobrodu, więc z Szymoenm i Oleksandrą przejęliśmy dowódzctwo nad huśtawkami, muahahahahaha! wiadomo - szlachta się bawi ^^
z a g a d k a :
"Gdyby poprosił ją, aby została - ona by to zrobiła. Wystarczyło jego jedno słowo. Wystarczyło, że przy niej był. Potrzebowała czuć jego obecność, jego zapach. Nawet milczenie w jego towarzystwie dawało jej więcej radości niż rozmowa ze zwykłym kolegą czy przyjacielem. Czuła, że powoli przejmował nad nią kontrolę, a ona nie mogła lub nie chciała mu tego zabronić. To taki przyjemny ból. Jej uczucia i myśli były w pełni od niego uzależnione. Gdy siedziała sama w pokoju czy na ławce w parku zastanawiła się gdzie treaz jest czy myśli o niej tak, jak ona o nim. W nocy odwiedza jej piękne koszmary, zamieniając je na słodkie sny. Ale bała się mu cokolwiek powiedzieć. Bała się cokolwiek zrobić. Bała się dać mu jakiś znak. Nie była pewna, a wolała nie robić nadziei ani sobie, ani jemu. Przecież zależało jej na nim. Między nimi było bardzo dobrze. Po co to zmieniać? Nie ma pewności, że zmieni się na lepsze.. To zbyt duże ryzyko, a cena zby wysoka.."
Czy ona go kocha?