FUCK YEAH.
Hizumi był rrroaaarrrh, Karyu wyglądał jak Pocahontas, Zero pięknie się uśmiechał i perwersyjnie gapił, Tsukasa był awsm, doczekałam się BORN, Marry of the blood i Reddish na żywo, tak samo jak i DEVILS' PARADE i śmiało mogę stwierdzić, że było lepiej niż w zeszłym roku, kocham Despy na żywo i chcę jeszcze raz<3
I tym razem wytrzymałam cały koncert, mimo że w połowie już nie było czym oddychać.
A za 10 dni GUILD i znów się zobaczę z moimi daunami, oh yeah <3
[ D'espairsRay - MIRROR ]