czuję, że stąpam po niepewnym gruncie.
gdybym wiedziała, że wszystko potoczy się tak, a nie inaczej, podjęłabym zupełnie inne decyzje.
niby nie jest za późno, jednak mam wrażenie, że nie dam rady. nie ma to jak wiara w siebie.
nie wiem co zrobię, nie mam pojęcia za co się zabrać. dusi mnie lęk przed porażką. pogmatwanie totalne.
to śmieszne, ale wiem, że los prędzej, czy później zemści się na mnie z siłą większą niż kiedykolwiek. to takie oczywiste.
uświadomiłam sobie, że czas jest doprawdy okrutny. pędzi stanowczo za szybko, a ja nie mogę zatrzymać go nawet na chwilę.
wczorajsze słońce za oknem niemiłosiernie mnie irytowało. zakłóciło zimę, tą wewnątrz i na zewnątrz. zupełnie niepotrzebnie.
możemy mieć dobry przykład
a i tak potrafimy tylko źle wybrać
robimy mnóstwo błędów
tracimy głowę dla zmysłów