zdjęcie z ostródy z targów wiosennych PGN-u
masakra wczoraj wróciłem po 3 dniowej robocie w łopkajnach... dużo pracy mało snu dużo zabawy i te towazystwo....
zapowiadało sie kiepsko ale było zaczepiście...
i ten system motywacyjny kwiatka:P
w pon robota od 8 do 5 ale nigdy niezapomne tych kólików skaczących po placu:P
we wtorek pobudka o 9 i do pracy o 13 zaczeła się impreza... niespodziewał bym sie że ożna taką tube toczyć na apelu..
od 14 stanie na punkcie...
gratulacje dla pana który żekomo ozerwał sobie toebke stawową... za pzejście całego tou z kontuzją....
i o 19 zaczeła się impreza... koncert Baci soprano...
puźniejsze ognicho i 6 podejść do prysznica i te 5 miedzy punktów....
no i wkońcu powrót do domku o 22 w środe...
jeszcze dizsiaj ognisko kończące rok harcerski...
wryła mi się piosenka zespołu lady pank-machewkowe pole....
wsuie jak wracałem dzisiaj z paryża i słuchając tej piosenki stwierdziłem że piosenki i ogólnie muzyka ma duży udział w moim życia...
tak naprawde wiele piosenek które znam są dlamnie sentymentalne gdyż alb kojażą mi się z osobami jakie poznałem i znam albo z jakimiś miejscami czy sytuacjami bądź okesami w moim życiu....
wiem ze was zanudziłem ale już niedługo będziecie mieli spokuj pzez długi długi zas odemnie i jedyny kontakt będzie pzez tel.. i to też w okeślonych poach czas bowiem zakończyć pewien rozdział w moim życiu i przejść do kolejnego.... ma na to wpływ wiele sytuacji... generalnie sie zmieniłem...