bilans: jogurt 147, ? /800
wracam. z nowym blogiem (już czwartym!), nowymi siłami, pomysłami na siebie.
nie będę pisać jakiego bloga prowadziłam wcześniej, bo chciałabym swoją przygodę z odchudzaniem rozpocząć całkowicie od nowa.
nie chcę wspominać nieudanej przeszłości, z której wyciągnęłam wiele wniosków.
po krótce moje odchudzanie będzie wyglądac tak:
800kcal dziennie (później zejdę prawdopodobnie do 600)
bieganie co dwa dni (które rozpoczęłam 12 lipca)
100 brzuszków dziennie (od dzisiaj)
później dorzuce hula-hop na talię,bo wyglądam autentycznie jak facet! nie mam w ogóle praktycznie talii.
swoją drogą, jestem z siebie bardzo dumna, bo poszłam dzisiaj biegać o 7 rano! co dla mnie jest wyczynem, bo jestem kompletnym śpiochem.
i do biegania tez się nigdy nie paliłam, no ale trzeba :)
chudego :*