nareszcie z moją ulubioną modeliną! :)
niby nic wielkiego, a wystarczyło, żeby wzbudzić we mnie głód zdjęciowy, pobudzić głowę do produkowania kolejnych fotograficznych pomysłów na te wakacje i sprawić, że już do końca dnia mam zagwarantowany dobry humor. mimo tak długich przerw, ja wciąż uwielbiam to robić i daje mi to taką samą frajdę jak wcześniej. a z Tyśką zawsze jest tak, że przy zdjęciach rozumiemy się prawie bez słów i mimo bardzo ograniczonego czasu, niesprzyjającej pogody i w ogóle, zawsze uda nam się coś stworzyć. zresztą ona wystarczy, że stanie jakkolwiek, a zdjęcie już jest dobre, mój wkład jest tu minimalny hihi. U-WIEL-BIAM!!! :))
szykujcie się więc na porcję zdjęć... i na coś jeszcze, co szykujemy z tą panią!
tumblrka trochę pozmieniałam,
więc zapraszam :D