Jedna szansa, nic więcej nie mamy.
Łatwiej jest być samemu. Bo co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości a potem jej nie doświadczasz ? Co jeśli sprawia Ci przyjemność ? i na niej polegasz? Co jeśli ukształtowałeś swoje życie wokół niej a potem się sypie& Można w ogóle coś takiego przeżyć, taki rodzaj bólu ? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie. Z jedyną różnicą, że śmierć się kończy. To może trwać wieki.
I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens gdy Ciebie nie ma.
Na głos nie wypowiem, że tęskniłam gdy nie było Cię
trochę za długo..