Nie lubię dni kiedy ostatecznie w geście rezygnacji chowam telefon gdzieś w kąt lub do szuflady,
żeby mnie rozpraszał i nie kusił żeby go sprawdzać co pięć minut. Wesołych świąt a co !
Niby próbuję coś stworzyć, popchnąć do przodu, ale sama nie jestem przekonana czy tak na prawdę tego właśnie chcę. Przecież nie można robić niczego na silę zwłaszcza jak druga strona nie robi nic tylko czeka na gotowe. Za każdym razem kiedy mówię sobie, że nie daję rady za chwilę mi się odmienia i po raz kolejny zaczynam walkę z wiatrakami.
"Sny gryzą czasami jak pchły i pozostawiają małe, swędzące plamki na cały ciele.
Człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że nie są rzeczywistością, wie, że tylko mózg wymiata śmieci z zakamarków...
Ale ta świadomość bynajmniej nie pomaga. Wizja, tak jak ugryzienie pchły, zusza do gwałtownej reakcji. "