dzieje się tak wiele, że zaczynam się gubić. jestem rozrywana na kilkanaście kawałków, z czego każdy idzie w inną stronę.
poniekąd żyję skrajnościami, sprzecznościami, paradoksami.
kiedy tak duża masa myśli, emocji, wydarzeń przewija się przeze mnie, po raz kolejny tracę swoją własną tożsamość. idę, płynę, lecę, skaczę, spadam, leżę, tańczę. czuję wiatr we włosach, jego podmuchy otulają moje ciało. czuję kolejny płatek śniegu spadający na moje zmarznięte dłonie. patrzę na nie, nie wiem, co robię. życie przelatuje mi przez palce tak, jak krople wody. tonę w oceanie szczęścia, szaleję ze szczęścia. kiedyś chciałam być syrenką. zamieszkamy wszyscy w morzu radości? w miejscu stworzonym z naszego uśmiechu, marzeń?
naprawdę zależy mi na wielu osobach. na tych, którzy żyją i na tych, którzy są tylko w mojej wyobraźni. lubię ogromną liczbę ludzi. kocham wiele osób. każdym rodzajem miłości. kocham miłością romantyczną i pewnego chłopaka, i pewne dziewczyny i pewne postaci w mojej głowie. gdybym mogła, przytuliłabym Was wszystkich za jednym razem. ja, ubrana w obszerną, czerwoną sukienkę. ja z kręconymi włosami. na śniegu, przy płatkach róż.
tworzy się chaos. nic nie rozumiem. właściwie nie muszę. coraz częściej nie ma mnie w tej rzeczywistości. ja znikam. trochę z własnej woli, trochę i nie, bo czasem tracę kontrolę. kiedy ją tracę, nie podobam się sobie. chcę dążyć do samodoskonalenia się. chcę wyglądać tak, jak wyglądam teraz, może troszkę chudsza. chcę być wyspana, przytomna, delikatna, dziewczęca, mądra, zdolna. chcę, być w centrum uwagi. chcę by ludzie wiedzieli, kim jestem. jaka jestem. chcę z nimi współpracować. nie to, żebym tego nie robiła. ale chcę tak ciągle. ciągle. ciągle. czasem przez to, że podróżuję myślami po różnych wymiarach, nie patrzę na to, co dzieje się w tym.
troszkę mi głupio, troszkę się boję. to jest miłe, całkiem urocze. nie przeszkadza mi. nie widać tego.
zapewne dlatego.
może dziś pójdę wcześniej spać.~ uśmiechając się, zacznę robić to, co lubię - zmieniać się na lepsze. osiągać jeszcze więcej. wszystko w sposób ładny, liryczny.
taki najbardziej mi się podoba.
_____________________________________
odczuwam świat wszystkimi możliwymi zmysłami. świata jest za dużo, mnie jest za mało. nie daję rady, by czuć go w pełni. czasem mam wrażenie, że mogłabym umrzeć. z piękna, z zachwytu, ze szczęścia.
wezmę oddech. głęboki oddech.
uśmiech od razu pojawia się na mojej twarzy. sok pomarańczowy stoi w kuchni. wczoraj go piłeś, to był wspaniały dzień, wspaniały wieczór. chociaż uświadomiłam sobie jedną, małą rzecz. maleńką, zasadniczą rzecz.
szklanka jest już pełna. będę unosić się w szaleństwie dalej!~