Na początku musze podziękować tej pięknej Pani ze zdjęcia, za co? Za wszystko!
Wczorajszy dzień, a prędzej wieczór nie był dokładnie taki, jaki sobie zaplanowałam (mało powiedziane!) , ale tak miało po prostu być- dość trywialna wymówka dla samej siebie, aczkolwiek wolę to sobie tak tłumaczyć.
Wiecie co mnie najbardziej boli? Kiedy inni nie mogą "zaoferować" mi tego, co ja oddałabym im bez mrugnięcia oka. To, kiedy osoby, dla których byłabym wstanie oddać cały swój świat w najmniej odpowiednim momencie dają mi do zrozumienia, żebym ten świat zachowała jednak dla siebie, bo oni nie zrobiliby tego samego dla mnie. Nie chcę tutaj używać kategorycznych słów, że "nie warto", bo gdybym myślała w ten sposób nie zrobiłabym w swoim życiu większość rzeczy, które już mam za sobą, zastanawia mnie tylko co jest ze mną nie tak, że wciąż żyje przepełniona naiwnością, że jednak jakaś namiastka "prawdziwości" istnieje w drugim człowieku. Może się mylę, może tej cennej "prawdziwości" sama nie posiadam? Zapewne każdy jest zasranym egoistą, każdy w sytuacji krytycznej myśli tylko i wyłącznie o swoim tyłku, to przecież takie smutne, nie mam racji?
Nie chcę końca sierpnia, nie chcę końca wakacji, nie chcę końca tego wszystkiego co było. Nienawidzę końców. Melancholia mnie ogarnęła, mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Nie, nie będę płakać.
Ale nadal twierdzę, ze to najlepsze wakacje i długo ich nie zapomnę!
Komentarz w tej sprawie jest zbędny.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika dancedream.