photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 WRZEŚNIA 2012

Zapraszamy !

No i mamy ten "ukochany" 3 września. Rozpoczęcie udane. Nie ma to jak prowadzic apel.. moja przemowa ? nie taka zła nawet :D  Ujdzie :). Jakoś cieszę się.. ale to chyba takj jest przez pierwszy miesiąc, może 2 MAX i znów.. mamo.. ja chcę wakacje.. moge nie isc do szkoły na to i na to ?. Ah. Damy rade !!

Jak tam u was na rozpoczęciu ? Większośc z was do nowych szkół poszła i klas. Jak tam wam się podoba ? fajni ludzie ?

Mamy nadzieję, że wszystko jest w porządku.

 

Jak podobają się wam notki ? Czekamy na odpowiedzi  w komentarzach.

A tym czasem zapraszamy na kolejną historię.

 

 

 Życie narzucone z góry


Jej wyznaniem tak naprawdę zaczęłam się interesować pewnego, słonecznego dnia. Miałyśmy po 11-12 lat. Odprowadzałyśmy ją do świetlicy, która znajdowała się w drugim budynku szkoły. Razem z pozostałymi dziewczynami, uczyłam się na sprawdzian z religii. Jedno pytanie sprawiło nam spory problem, żadna nie znała na nie odpowiedzi. Ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, koleżanka, która rzekomo nie powinna nic o tym wiedzieć (tak nam się wtedy wydawało) wyrecytowała nam płynnie dosłownie cały elaborat na ten temat. Nigdy nie traktowałam jej inaczej, gorzej. Wręcz przeciwnie  od tego momentu imponowała mi swoją wiedzą.

 - Gdy zmieniłam swoje wyznanie z katolickiego na wyznanie Świadków Jehowy, byłam jeszcze bardzo młoda, nastąpiło to już w przedszkolu. Zaczęło się od tego, że moja mama zaczęła się spotykać z ich wyznawcami i studiować Biblię. Zaimponowała jej uprzejmość tych ludzi i to, że wyciągnęli do niej pomocną dłoń, gdy miała różnego rodzaju problemy. Ciężko mi było się przestawić na samym początku, ponieważ bardzo lubiłam kolorować obrazki w książkach od religii i najbardziej wtedy bolało mnie to, że wszystkie rzeczy związane z kościołem musiałam wyrzucić ze swojego życia. Kiedy byłam już w starsza i poznawałam nowe osoby, również nie było mi łatwo, ze względu plotek i wyśmiewania mnie przez to, że nie chodzę na religię i jak to uważali - jestem z kociej wiary. Początkowo było mi przykro, ale gdy inni zauważyli moją obojętność do ich opinii, z czasem przestali.  mówi najzwyklejszym na świecie tonem. - Kilka miesięcy później, wraz ze starszymi wyznawcami, zaczęłam głosić ludziom swoje poglądy. Oczywiście spotykałam się z różnymi opiniami i przeciwnościami, na przykład jeden Pan skrytykował to, że przez moich wyrodnych rodziców muszę chodzić po domach, rozgłaszać jakieś głupoty i nakłaniać innych do zmiany wierzeń. Pomimo tego nie poddawałam się, chodziłam dalej. Miałam wiele planów na przyszłość związanych z tą religią. Lecz z czasem, gdy stałam się nastolatką, nie udało mi się ich zrealizować, ponieważ nie chciałam, aby ktokolwiek kiedyś wytykał mnie palcami, że jestem jakaś inna. Bałam się, że w przyszłości nie będę miała żadnych przyjaciół i wszyscy się ode mnie odwrócą. Wiele ludzi uważało, że to sekta. Powiedziałam mamie o swoich obawach, lecz ona uważała, że przesadzam. Jednak ja myślałam inaczej. Wstydziłam się tego, kim jestem. Rozmawiałam o tym z babcią i ona mnie przekonała, że religia katolicka jest dużo lepsza. Nie ma tylu zakazów, reguł, po prostu ma się większą swobodę. Postanowiłam spróbować. Zaczęłam chodzić do kościoła i praktykować katolickie poglądy. Wśród opinii moich znajomych praktycznie niewiele się zmieniło. Byłam akceptowana tak jak kiedyś, bo może faktycznie trochę przesadzałam, że jest aż tak źle. Ale niektóre osoby zmieniły zdanie dopiero wtedy, gdy zobaczyły mnie w kościele. Nie chodzę tam często, raz na jakiś czas, gdy mam taką potrzebę, ale teraz czuję się z tym dobrze i w najbliższym czasie nie zamierzam niczego zmieniać.  uśmiecha się.

Komentarze

cleartears świetne :D
07/10/2012 10:59:31
szprotka17 Wasze notki są najlepsze! Świetny miałyście pomysł z blogiem! :**
03/09/2012 17:41:29
damyradeee Dziękujemy ! ;*
03/09/2012 17:58:10

Informacje o damyradeee


Inni zdjęcia: Szczakowa Jaworzno suchy19062025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24