212 skład niepełny <3
Pisemne maturki już za mną!!
Nie tak stresowo jak myślałam, ale to może dzięki mojemu towarzystwu ( dzięki Gosia ^^)
Piosenka maturalna też jest, nie ma to jak nucić ją przez całą maturę z matematyki.
Te kilka dni upłynęło pod znakiem wstawania o 5.30, rannego prysznicu, parówek na śniadanie, których nie tknę przez najbliższy miesiąc, pierogów na obiad, których również nie tknę i bardzo ciekawych rozmów prowadzonych po godzinie 20.00, jak również niespodziewanych odwiedzin po godz. 3.00
Matura z matmy chyba zdana, to najważniejsze, a więc już niedługo zawitam do Częstochowy, bo KOMUŚ coś obiecałam.
NIeważne jakie rezultaty ważne, że mam to za sobą.
Vivir mi Vida! Matury ustne nadchodzę!