photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LISTOPADA 2012

Natawa & Ja

 

 

Napisałam notkę, ale mi się usunęła. Teraz pisze w wordzie i śmieje się z photobloga.

 

***

 

W końcu mam zdjęcia z pamiętnych zawodów. Trzeba o tym napisać, sama nie wiem czemu zwlekałam, oswoiłam się faktem, że nie potrafię skakać. 

 

Ja i Natawa wystąpiłyśmy tam jako urozmaicenie, taki przerywnik dla widzów, żeby żyło się weselej. Wiem, że była to tylko i wyłącznie moja wina. Po pierwsze bo dałam się namówić, chociaż od początku wiedziałam jaką bezdenna miłością pałam do parkuru, a po drugie, bo nie potrafiłam się skupić, wesprzeć konia i pokazać samej sobie, że jednak coś potrafię [ chociaż tu napisane by ładnie brzmiało ;D ]. Strasznie szkoda mi Nat, ponieważ przeze mnie nieźle się zestresowała i uciekała gdzie popadnie. Na szczęście drugi przejazd wszystko jej zrekompensował :)

 

Wtedy myślałam, że skoki znienawidziłam tak bardzo, że już nigdy nie pokonam żadnej przeszkody& A tu niespodzianka! Lir pokazał mi, że to fajna zabawa. Ten koń jest.. po prostu świetny. Nie wiem dlaczego, ale go uwielbiam i koniec kropka ;D

 

 

Gdyby nie on pewnie moje postanowienie pewnie by się jako tako wypełniło. Kiedy przychodzę na padok i słyszę:

 

-Oliwka, Lirosława sobie szykuj i wsiadaj.

 

To momentalnie pojawia się świetny humor. I dlaczego? Bo ciężko mu założyć ogłowie, gdyż mordką próbuje złapać chmury, bo wpada w drzewa jak kompletny wariat czy może galopuje jak ostatnia pokraka ? [ Oczywiście wszystko to same komplementy ;] Tak, właśnie, że tak. Jest wyjątkowy, takiego drugiego konia nie spotkałam i pewnie długo nie spotkam. Każda jazda to przygoda, nigdy nie wiadomo co będzie i jak będzie. Te emocje.. ;D

 

Strasznie chciałabym móc się nim zajmować. Teraz jest taki.. no nie wiem, strachliwy? Boi się wykonać cofanie, boi się bata, boi się ręki chcącej go pogłaskać. Niby wszyscy rozumieją, że do tego konia potrzeba przede wszystkim cierpliwości i spokoju, a zaraz potem o tym zapominają. Ale nie chce się tu jakoś wypowiadać o czymś o czym może wcale nie mam pojęcia. Ale kiedy dorosnę kupię go i będziemy codziennie bawić się, jeździć i chodzić na spacery, będziemy odpoczywać i w ogóle będzie sielanka. A Lir będzie najodważniejszym i najlepszym koniem ;D

 

Taaa. Ach te marzenia..

 

 

Dawno nie chciałam jakiegoś konia aż tak bardzo ;D Nawet nie chodzi o to, żeby mieć to na papierze. Ale chciałbym być taka jego opiekunką, nawet taką od czarnej roboty.

I pomyśleć, że taki koń mi się tak strasznie spodobał. :)

 

 

Ale myślę, że te marzenia mogą się spełnić. Tylko trzeba bardzo chcieć i do tego dążyć.

 

A tak z innej beczki to ważę 43 kilogramy.. Czyli od wakacji schudłam 2.. Kurczę, ja tu próbuje przytyć, ale oczywiście mój organizm ma mnie w nosie. Jestem chyba bardzo oryginalna.. Ale kto inny ma takie poglądy, takie marzenia i takie usposobienie? Oryginalność to według mnie dobra cecha, a u mnie objawia się w wieeeelu dziedzinach. Muszę jeść więcej słodyczy! I cheeseburgerów! I w ogóle więcej jeść! ;D

Warto dodać co słychać w szkole..

 

Byłam na obozie w lipcu, sądząc po tym jak szybko udało mi się zintegrować z resztą myślałam, że w szkole pójdzie równie dobrze. Niestety, charakteru nie da się oszukać. Moja nieśmiałość doprowadza mnie do szału, nie cierpię jej! Nienawidzę!  Wśród koniarzy nie mam z tym większego problemu, ale zwykli ludzie to dla mnie zbyt wiele. Gdyby ktoś czasami poczytał mi w myślach pewnie zdziwiłby się moim tokiem myślenia, który jest równie oryginalny jak cała reszta mnie.  2,5 miesiąca temu przybyłam na rozpoczęcie roku z postanowieniem, że nie będę już dzika. Taaa, chciałabym.  Minęło tyle czasu, a ja jaka byłam taka jestem. Gdyby nie przyjaciółki z gimnazjum to na każdej przerwie przeżywałabym załamanie nerwowe, bo w klasie da się żyć. Zajmę się bazgroleniem w zeszycie i jakoś ujdzie. Wszyscy uważają, że jestem samotniczką. To kompletna bzdura! Nie cierpię być sama, ale nie potrafię do kogoś podejść i od tak pogadać. Czasami jestem już blisko, ale wtedy te wszystkie wewnętrzne bariery nagle rosną i nici z plotek.

 

 

Tak to właśnie ze mną jest& Ale nie chcę żeby tak było, jednocześnie nie mogąc z tym nic zrobić. Ciężko. 

Się rozpisałam jakbym kolejną książkę pisała& Chociaż ostatnio i tak rzadko coś tam stukam na klawiaturze. Dobra i tak tego nikt nie czyta, więc mogłam się wygadać, bo oczywiście nie mam komu.

A u mnie w domu panuje komunizm. Też ciekawie.  Ale ja sobie radę jakoś dam. W domu przynajmniej potrafię się odzywać ;D 

Informacje o dalilka


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaJa nacka89cwa2839492727383835 bez tytułu elbeeKSIĘŻYCOWO/KOLOROWO ... SIERP 6% xavekittyxNa wycieczce elmar;) patrusia1991gdRzepak patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaJa nacka89cwa