KOMPLETNY BRAK ZDJĘĆ! :<
Dwa tygodnie ferii spędziłam w Supraślu w domu łuczników. Czyli robota na dwa fronty ^^
Alki chodzi naprawdę fajnie :) Kontrolujemy juz prawie każde fule galopu :D Wychodzą nam lotne co dwa takty na przekątnej, kontrgalopy też powoli wchodzą dzieciakowi w krew. Nie wyłamuje (póki co, tfu tfu) i ogólnie jest ekstra <3
Jakieś 2,5 miesiąca temu dojechał do nas nowy koń, Orkan, pół- hucuł xdd W ciągu tego czasu nauczył się utrzymywać równe tempo i przyjął wędzidło (żuje je i nawet ogarnia ustawienie) w galopie są jeszcze problemy typu "będę zapierniczał dopóki nogi mi nie siądą", ale powoli zaczyna ogarniać, że to nie badzo ma sens ^^
Tak więc ferie udane, czekamy na rozpoczęcie sezonu, który i tak zakończymy fiaskiem :D fuck yeah