Wymyśliłaś to sobie, dziewczyno.
Nie ma żadnego bólu na talerzu, przymusowego głodu i nienawiści do samej siebie.
Nie ma też niezrozumienia, dysmorfofobii czy zaburzonego przestrzegania obrazu własnego ciała.
Przecież to nie ty! Nie musisz być niezadowolona ze swojej figury i twarzy. Nie musisz bać się dorosłości.
Nie jesteś ciałem - przecież to tylko powłoka.
Masz w sobie ducha, który zniesie wszystko, ale ty zapominasz o tym i się niszczysz.
Wymyśliłaś sobie, że musisz zniknąć, że na nic nie zasługujesz, że jesteś najgorsza. Wymyśliłaś sobie złą samoocenę, jadłowstręt psychiczny i nakaz ucieczki.
Nie musisz się zmieniać i walczyć ze sobą. Nie musisz się nienawidzieć.
Ty nic nie musisz, dziewczyno.