Siema.

Witam.

Pierwszy dzień szkoły, nie było źle, ale gdyby nie Hefi i jego głupota to bym chyba nie dała rady.

Na zdjęciu: Ambroz <3 Domino <3 Jana <3 Kiki <3 Miro <3 Denis <3 Miśka <3 

Jeśli macie chwile proszę, przeczytajcie:

Macie czasem tak, że chcielibyście uciec z miejsca, gdzie męczą was problemy, z domu w którym się wychowaliście, bo wydaje się wam, że gdzie indziej będzie lepiej, że gdzie indziej są lesze perspektywy na życie, można zacząć wszystko od nowa? Ja miałam tak do pewnego momentu. Gdy pojechałam na Słowacje [własnie stamtąd jest powyższe zdjęcie] nie chciałam wracać do domu, było tak beztrosko, chociaż przez pare dni mogłam być sobą. Robić co chcę, wyglądać jak chcę. Nie przejmowałam sie problemami, bo tam ich nie miałam. Czułam, że czas stanął w miejscu, chciałam tam zostać. I do niedawna myślałam, że z daleka od Poronina jest lepiej. Nawet nie zdawałam sobie sprawy w jakim błędzie byłam. Wyjechałam, miałam spędzić pare dni w szpitalu. Każde badanie, nowe nerwy, czekanie na wyniki, ciśnienie narastało. Brakowało mi przyjaciół którzy w trudnych chwilach mnie zawsze wspierali, Dawida który zawsze rozbawia mnie do łez. Nawet telefon musiałam mieć wyłączony, ze względu na sprzęt magnetyczny znajdujący się w szpitalu. To było najgorsze pare dni w moim życiu. Tak bardzo tęskniłam za domem. A najbardziej właśnie, za tymi miejscami, za moim ukochanym Poroninem. Zdałam sobie sprawę z tego ile to miejsce dla mie znaczy. I Katowice, Kraków czy jakiekolwiek miasto z pięknymi zabytkami, sklepami, galeriami itd nie zastąpi mi ławki na stacji kolejowej, werandy w parku czy leśnych dróżek koło mojego domu. Może się nam wydawać, że daleko stąd będzie lepiej, że tam nie będziemy mieć problemów, a kiedy już problemy i tam nas dopadną zrozumiemy, że łatwiej je rozwiązywać w miejscach które wbrew pozorom znamy, kochamy. 

I możecie nosić koszulki z napisamy 'I <3 NY' czy flagami ameryki, zachwycach się Paryżem, Tokio czy innymi miastami, a ja i tak będę uważać, że Poronin, tak właśnie ta wieś jest najpiękniejszym miejscem na ziemi. Dodam tylko, że jak wracałam do domu z Katowic i zobaczyłam tablizke 'Poronin' przez okno autobusu to zacżełam beczeć jak małe dziecko.  :]